poniedziałek, 7 grudnia 2015

Prolog

Jesteśmy na Lwiej Ziemi,dalej żądzi na niej rodzina królestwa.Słynny król Kovu i Królowa Kiara już dawno zmarli i rządzili po nich kolejni potomkowie.Teraz królem jest lew o imieniu Mfalme,który jest pra pra pra pra pra wnuczkiem Kiary i Kovu. Niedawno poślubił on piękną lwicę o imieniu Uzuri. Władca o kasztanowej sierści czarnej grzywie i ciemno zielonych  oczach kryjących w sobie tajemnice stał zdenerwowany na skale i patrzył na wschodzące słońce.Bowiem to dziś miały narodzić się jego dzieci.Wszystkie zwierzęta schodziły się na wielką ceremonię w tle porannego krajobrazu sawanny.
-Dlaczego to tak długo trwa!-krzyczał król ,był bardzo zdenerwowany.
-Spokojnie synu nie denerwuj się poród zawsze tak długo trwa-uspokajała go jego matka Unckown
-Dobrze,ale przecież twoja matka umarła podczas porodu boje się,że Uzuri podzieli jej los.
-No co ty Akili mówił,że wszystko jest w porządku,a z moja mamą od początku coś się działo
-Może i masz racje.
Król po rozmowie uspokoił się i dobrze bo po chwili szaman o imieniu Akili wyszedł z groty z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Gratuluje królu zostałeś szczęśliwym ojcem.
-Naprawdę czy mogę wejść?
-No oczywiście!
Król szybko wbiegł do jaskini i spojrzał na lwiątka była ich aż czwórka. Dwójka spała w łapach mamy.
A dwa bawiły się lecz gdy zobaczyły lwa wchodzącego do groty przerwały zabawę i patrzyły na niego ze zdziwieniem.Jedna lwiczka chciała się z nim bawić,a druga patrzyła spokojnie.


-Są śliczne prawda-mówiła Uzuri
-Tak ten żółty co leży w twoich łapach jest podobny do ciebie,a ten ciemny do mnie.Złota lwiczka do swojej babci,a ta niebieska........po kim ona tak wygląda jest jakaś inna.
-No i co z tego może po jakiś przodkach zresztą to nieważne jest śliczna.
-Yhy-królowi nie przypadła ona do gustu uważał,że jest zbyt inna więc postanowił,że ona nie będzie nigdy królową lwiej ziemi on już się tym zajmie.
-Dobrze więc może jakoś je nazwiemy-poodwiedzała królowa po krótkiej ciszy.
-Tak mam już nawet kilka pomysłów ten ciemny lewek będzie miał na imię Haraka, a złota lwiczka Doa.
-Bardzo ładnie ja wymyśliłam dla tego żółtego Jasiri,a dla tej wyjątkowej Tamu bo jest taka słodka.
-No więc imiona już mamy to teraz kto będzie następcą
-Ta niebieska lwiczka jest taka wyjątkowa więc może ona.......
-Nie ona nie będzie królową!-krzyknął król
-No dobrze ja tylko proponowałam
-Wydaje mi się,że Jasiri będzie odpowiedni
-No dobrze niech będzie Jasiri jak chcesz
Po tych słowach do groty wszedł Akili.
-Słuchajcie zaraz prezentacja macie imiona?
-Tak ten żółty to Jasiri ciemny Haraka złota Doa, a niebieska Tamu.
-To dobrze, a kto będzie królelm
-Jasiri
-NO to wspaniale!
Mandryl rozłupał owoc i jego sokiem pomalował czoła wszystkim maluchom, a później posypał piaskiem.Później wzioł Jasirego i Harake Mfalme wziął Doe,a Uzuri Tamu.Małpa pokazała najpierw przyszłego króla czyli Jasirego później Harake,mfalme podał mu Doe, a Akili pokazał księżniczke zwierzętom wziął drugą i również pokazał.W tej chwili wydarzył się bardzo dziwny znak gdy tylko uniósł lwiczkę zaczęło grzmieć i padał deszcz.





No i prolog mamy za sobą mam nadzieje,że wam się spodobało. Będę starała się wstawiać co najmniej jedną notkę na miesiąc.Tym blogiem opiekuje się tylko ja Roki Lili jak na razie nie,ale może coś się zmieni.
                                                                          Pozdrawiam Roki:)


3 komentarze :

  1. Fajna notka, ciekawe z skąd tej lwiczce wziął się niebieski kolor :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super,że ci się podoba i dziękuje za miły komentarz.:D

      Usuń
  2. Może być bardzo ciekawie. Informujcie mnie o nowych blogach i zapraszam na świeżynkę u siebie
    http://krol-lew-4-nowe-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń