Minął tydzień od przeprowadzki Uzuri. Mfalme nie dawał sobie rady, dopiero teraz było widać jak bardzo był zależny od Uzuri. Nawet wychowywanie dzieci go przerastało teraz gdy nie było Tamu Doa i Haraka ciągle się kłócili,a najczęściej o władzę.Mała lwiczka bardzo chciała być królową,ale nawet Mfalme,który dawał się manipulować nie zgadzał się na to,aby to lwica była prawowitą władczynią.Chociaż lew starał nie pokazywać,że nie daje sobie rady całe stado doskonale o tym wiedziało.
***
-Mamo mamo mogę iść z Tamu się pobawić?-Pytał Jasiri.
-Tak tylko nie chodźcie na Lwią Ziemię teraz już nie traktują was tak jak książąt.
-Dobrze dobrze.
Lwiątka poszły się bawić,ale po jakimś czasie nudziło im się samym.
-Eeeee Tamu może tak raz tylko jeden raz złamiemy zakaz i pójdziemy na Lwią Ziemię może spotkamy tam jakieś lwiątka.Tutaj jest nudno.
-No......dobra,ale tak żeby mama się nie dowiedziała.
-No to chodź!
Lwiątka doszły do granicy i przekroczyły ją.Teraz nie czuli się jak książęta,były trochę jak wyrzutki.W końcu nawet nie należeli do stada.
-Ale tutaj dziwnie-Zaczęła Tamu.
-No i pomyśleć,że jeszcze nie dawno byliśmy tu najważniejszymi lwiątkami.
-Yhy
Snuły się bezczynie szukając jakiś lwiątek.Przez ten czas miło rozmawiali.Jednak nagle coś skoczyło na Jasirego i można powiedzieć,że zaatakowało go.
Jednak Jasiri zaraz go odepchnął i trzymał go mocno łapami.
-Zostaw mnie i moją siostrę!
-Ha ha ha ha ha ha-Nieznajomy tylko się śmiał.
-Co cię tak śmieszy?
-To,że traktujesz to tak poważnie.Przecież to było dla zabawy.Mam na imię Wazi,a ty i twoją ładna siostrzyczka?
-Jestem Jasiri,a to Tamu
-Hej-Odezwała się lwiczka.
-Wow nie jestem sam!-Odpowiedział Wazi.
-Jak to?-Zdziwiła się lwiczka.
-No wiesz ty jesteś niebieska....
-Tak wiem-Lwiczka posmutniała.
-A ja cały żółty....ciągle się ze mnie wyśmiewają.
-To tak jak ze mnie-Tamu powiedziała radośnie.
-Ej tak w ogóle gdzie jest mój przyjaciel-Zdziwiło się żółte lwiątko.
-To jest jeszcze ktoś?-Spytał Jasiri
-Tak mam przyjaciela.Pomożecie mi go poszukać?
-Jasne!
Lwiątka chwilę go szukały.Aż nagle Wazi krzyknął:
-Znalazłem!
-Ej przerwałeś moje polowanie-Powiedziało spokojnie lwiątko.
-Oj tam oj tam to jest mało ważne.Poznałem nowych przyjaciół.
-Ooooo
Rodzeństwo podeszło do nich:
-To jest Jasiri,a to Tamu.
-Jasiri,Tamu to mój przyjaciel Moto.
-Hej Moto-Krzyknęli chórem.
-Cześć-Powiedział Moto nieśmiało.
Lewek z natury był spokojny i nieśmiały do tego piękna niebieska lwiczka go onieśmielała.Cała czwórka bawiła się tak cały dzień,ale rodzeństwo musiało wracać już na Rajską Ziemię,ponieważ mama może się martwić o nich.Dlatego rozeszli się w swoje strony.Po drodze rodzeństwo znów rozmawiało:
-I jak siostrzyczko podobało ci się?
-Tak bardzo,ale oni mają zupełnie inne charaktery.
-Oj tak Wazi jest ruchliwy,energiczny i nie potrafi się uciszyć,ale jest bardzo fajny.
-No,a Moto jest spokojny nieśmiały i bardzo cichy,ale również jest bardzo fajny.Czuje,że nadają się na wspaniałych przyjaciół.
Hejka!No to mamy nowy rozdział.Mam nadzieje,że się podoba.Lwiątka w końcu poznały nowych przyjaciół.Przy okazji informuje,że notki będą pojawiać się teraz częściej,ponieważ zaczynają mi się ferie.:D
Pozdrawiam Roki:)
Super rozdział :D No to Tamu nareszcie ma jakiś przyjaciół :D Czy ty mieszkasz w województwie mazowieckim ,bo ja tak i zaczynają mi się ferie 1 lutego.
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, właśnie wpadłam na Twojego bloga i myślę, że jest godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńLwiątka spotkały nowych przyjaciół, jej! :D
Zapraszam do siebie:
http://mydream-chaos.blogspot.com/
Fajny rozdział, właśnie wpadłam na Twojego bloga i myślę, że jest godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńLwiątka spotkały nowych przyjaciół, jej! :D
Zapraszam do siebie:
http://mydream-chaos.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMega nocia! Bardzo mi się podoba! Cieszę się, że Tamu ma przyjaciół.
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAle ty masz fajny blog! Piękne zdjęcia! Fajny rozdział. Zapraszam do siebie http://trzyorly.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń